wywiad przeprowadził Dariusz Balcerzyk ; wstęp i oprac. Justyna Dudek ; Instytut Pamięci Narodowej - [>>] Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Lublinie.
ADRES WYD.:
Lublin : Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział, 2011.
Książka jest zapisem rozmowy z Marianem Gołębiewskim, przeprowadzonej na przełomie 1988 i 1989 r. w Nowym Jorku. To historia osobista widziana oczyma wyższego dowódcy, który komentuje wydarzenia z odległej perspektywy czasowej. Autor w barwny sposób relacjonuje swoje wojenne i powojenne losy, a niejednokrotnie podaje nieznane dotąd fakty. Wspomnienia obejmują okres od dzieciństwa autora aż po rok 1956. W tekście odnajdziemy także nieliczne informacje, które odwołują się do aktywności Mariana Gołębiewskiego po 1956 r.Marian Gołębiewski Korab", Irka", Ster" (1911-1996) - cichociemny, szef Kedywu Inspektoratu Zamość i komendant Obwodu Hrubieszów Armii Krajowej. Po zajęciu Lubelszczyzny przez Armię Czerwoną pełnił wysokie funkcje w strukturach Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość" Okręgu Lublin. Skazany w procesie I Zarządu Głównego Wi N na karę śmierci. Spędził dziesięć lat w więzieniu. W połowie lat sześćdziesiątych jeden z twórców tajnej organizacji Ruch"; za działalność w niej ponownie skazany na karę więzienia. W latach siedemdziesiątych związany z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 1982 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
UWAGI:
Bibliogr. s. 381-394. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W X-XI wieku wojsko tworzyła drużyna książęca. Później pola bitew zdominowało na kilkaset lat rycerstwo ciężkozbrojne. Wraz z nadejściem epoki nowożytnej ustąpiło ono miejsca oddziałom zaciężnym.Po utracie przez Polskę niepodległości w 1795 roku nasza armia przestała istnieć. Odrodziła się na krótko w okresie napoleońskim, aby powrócić na stałe dopiero w roku 1918. Prezentowana książka pozwoli czytelnikowi zapoznać się z umundurowaniem i wyposażeniem polskich oddziałów na przestrzeni wieków. Umożliwi także wędrówkę poprzez najważniejsze momenty w historii naszego oręża.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Każdy kto choć na chwilę zdjął rękawice, natychmiast miał odmrożone palce. Nosiliśmy kominiarki naciągnięte na nos, oddech, przechodząc przez wełnę, zamieniał się w grube pasemka lodu na wysokości ust i w długie białe wąsy zwisające z brwi. Nawet nasze łzy zamarzały tworząc wielkie perły, które boleśnie sklejały rzęsy. Ścieraliśmy je dopiero kiedy ból stawał się nie do zniesienia. Nos, policzki miały cały czas kolor jasno-żółty, jak napięta skóra na bębnie. Aby uchronić się od odmrożeń, trzeba było co jakiś czas energicznie nacierać ciało śniegiem. Często było jednak za późno...
UWAGI:
Tyt. oryg.: "Front de l`Est 1941-1945" 1969. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wstrząsająca polityczna gra europejskich mocarstw przeciwko odradzającej się Polsce. Nieudolność Sztabu Głównego, który posiadał największe niemieckie tajemnice, ale stracił najcenniejszego agenta wywiadu. Zdeterminowanie dwustu polskich obrońców WesterplatteOdwaga kawalerzystów, którzy potrafili zniszczyć blisko setkę niemieckich czołgów w boju pod Mokrą, o czym dziś często zapominamy. Brak wojennej wyobraźni u Naczelnego Wodza, który nie zgodził się na proponowany przez generała Tadeusza Kutrzebę manewr, mogący zmienić bieg kampanii wrześniowej. Rozgoryczenie i gniew oficerów ORP "Orzeł", który oskarżył swojego dowódcę o tchórzostwo. Sąd wydał wyrok, łamiąc prawo.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Zastałem go siedzącego przy stole, stawiającego pasjansa. Siedział w kalesonach, bo jedyną parę spodni, jaką posiadał, oddał właśnie krawcowi do zacerowania dziur" - opowiadał o swojej wizycie w Zakopanem w 1909 roku Stefan Żeromski. Odwiedzał zaś Józefa Piłsudskiego. "Założyłem sobie, że jeśli mi ten pasjans wyjdzie, to będę dyktatorem Polski" powiedział do pisarza, którym po prostu wstrząsnął "sen o tej dydakturze w tej ruderze i w sytuacji bez portek"Fragment
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
...Przed nami stało pięciu żandarmów. Dali nam sygnał do zatrzymania się. Byli uzbrojeni po zęby, a wyraz ich prostackich, kwadratowych mord nie wróżył niczego dobrego. - Kiedy dowiedzą się, jak daleko znaleśliśmy się od naszego pułku, to na pewno nas powieszą - powiedział Stary. Porta zatrzymał czołg i stanął nieco przed żandarmami. Czołgi za nami również zatrzymały się. .. Podeszli do nas starszy sierżant sztabowy oraz sierżant, którego ręce stworzone były do wiązania pętli szubienicznych. Legionista otworzył właz i wyjrzał na zewnątrz. Starszy sierżant podszedł z przodu do naszego wozu i wykrzyknął rozkazującym tonem: - Z jakiej jednostki? - Afrika Korps - zażartował Legionista. - To nie jest zabawne! - powiedział starszy sierżant - Dokumenty! Pospiesz się przyjacielu, bo zadyndasz! -- Jedenasta pancerna - skłamał Legionista.- Co? Jedenasta? - krzyknął sierżant - Wyłazić z czołgu! -Porta wciągnął do środka Legionistę i zatrzasnął właz zanim żandarmi zorientowali się, co może się stać. Czołg skoczył do przodu i przetoczył się po obu mężczyznach. Gąsienice wprasowały ich w ziemię. Oba karabiny maszynowe otworzyły ogień do pozostałych trzech żandarmów stojących nieco dalej na drodze. Jeden dostał od razu. Dwóch zaczęło uciekać przez pole, ale dogonił ich grad pocisków.
UWAGI:
Podst. tł. ang., oryg. duń.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni